WIADOMOŚCI

60 lat temu, nocą 3 lutego 1959 roku, w katastrofie lotniczej w stanie
Iowa zginęły trzy gwiazdy rock 'n' rolla - Buddy Holly (22 lata),
Ritchie Valens (17 lat) i The Big Bopper (28 lat). Muzycy byli we
wspólnej trasie koncertowej. Żeby podróżować w bardziej komfortowych
warunkach, wynajęli mały samolot, który rozbił się tuż po starcie z
powodu złych warunków atmosferycznych. Zginęli wszyscy trzej pasażerowie
oraz pilot. Reszta muzyków podróżowała autobusem.
Początkowo samolotem miał lecieć Holly z zespołem, sfrustrowani długimi dojazdami i ciągle psującymi się autokarami, ale Big Bopper zachorował i poprosił jednego z muzyków Holly'ego o zamianę, by szybciej dotrzeć na miejsce i nie marznąć w autokarze. Valens także poprosił o możliwość lotu, mimo strachu przed lataniem, i wygrał ją rzutem monetą z innym z towarzyszy Holly'ego.
12 lat później Don McLean w swojej piosence "American Pie" wykorzystał do opisania tego wydarzenia zwrot "The day that music died" (Dzień, w którym umarła muzyka), którym najczęściej zwykło się opisywać tę katastrofę.
Początkowo samolotem miał lecieć Holly z zespołem, sfrustrowani długimi dojazdami i ciągle psującymi się autokarami, ale Big Bopper zachorował i poprosił jednego z muzyków Holly'ego o zamianę, by szybciej dotrzeć na miejsce i nie marznąć w autokarze. Valens także poprosił o możliwość lotu, mimo strachu przed lataniem, i wygrał ją rzutem monetą z innym z towarzyszy Holly'ego.
12 lat później Don McLean w swojej piosence "American Pie" wykorzystał do opisania tego wydarzenia zwrot "The day that music died" (Dzień, w którym umarła muzyka), którym najczęściej zwykło się opisywać tę katastrofę.